Ilość czasu spędzanego przy biurku ma ogromny wpływ na naszą kondycję fizyczną. Jeszcze na przełomie XX i XXI wieku przestrzenie biurowe były wyposażone w biurka i proste krzesła obrotowe. Szczytem marzeń bywał fotel z możliwością regulacji podłokietników, zagłówkiem czy mechanizmem synchro. Tymczasem to co najbardziej doskwiera w pracy przy biurku to samo siedzenie przy nim. Projektanci i producenci mebli od lat próbowali temu zaradzić. W konsekwencji powstało wiele rozwiązań, które zapobiegają monotonni pracy i niezdrowym postawom.
Zaczęło się od wprowadzenia na rynek foteli z multiregulacjami: anatomiczne lub siatkowe oparcie, wysuwane siedzisko, podłokietniki z przestawnymi nakładkami, dopasowywane podparcie lędźwiowe, zagłówek i podnóżek, czy wreszcie konstrukcje z aktywnym siedziskiem czy elastycznymi oparciami. Cały czas chodziło jednak o zdrowszy sposób siedzenia – rzecz szalenie istotną, ale nie będącą pełnym rozwiązaniem problemu.
Z czasem dostrzeżono, że oprócz zdrowszego siedziska potrzebna jest także możliwość całkowitej zmiany pozycji pracy na stojącą. Nie jest to specjalnie odkrywcze, ale musiała zmienić się mentalność użytkowników i decydentów oraz uwarunkowania ekonomiczne, by stanowiska pracy pozwalające na zmienny tryb pracy – siedząco-stojący – powoli stały się standardem.
Najbardziej popularnym rozwiązaniem w tym zakresie są biurka regulowane elektrycznie – dobrze sprawdzają się zarówno jako stanowiska dedykowane, jak i miejsca pracy w przestrzeniach coworkingowych gdzie z jednego biurka korzystają różne osoby, a każda może dopasować wysokość blatu do swojego wzrostu i wybranego trybu pracy.
Wraz ze zmieniającymi się trendami, biurka elektrycznie regulowane przeszły ewolucję od pojedynczych hotdesków do wieloosobowych stanowisk pracy, które w zależności od potrzeb mogą być klasycznym biurkiem lub miejscem do szybkiej narady czy zespołowej burzy mózgów. „Elektryki” zyskały też nowe dodatkowe funkcje – te bardziej zaawansowane modele mają możliwość współpracy z aplikacjami mobilnymi, które zapamiętują ustawienia, przypominają o zmianie trybu pracy, gromadzą statystyki itp.
Wadą biurek elektrycznych jest oczywiście dodatkowe zużycie prądu oraz konieczność przewidzenia przyłączy elektrycznych przy każdym stanowisku. Bardziej wymagający użytkownicy wskazują również na powolność regulacji blatu przez silniki wbudowane w kolumny nóg. Rozwiązaniem jest tu unikalne biurko STAND-UP, za które Mikomax wraz z projektantem Tomaszem Augustyniakiem otrzymali europejską nagrodę RED DOT Best of the Best. Doceniono design użytkowy – połączenie funkcji, ekologii i świetnej formy. Elektryczne silniki zastąpił tu mechanizm przeciwwagi – dzięki temu bez użycia prądu, w ciągu 2-3 sekund, możemy przejść z pozycji siedzącej do stojącej i na odwrót. Pomysł z manualną regulacją wysokości blatu został przeniesiony również do kabin akustycznych – tak powstał #HUSH WORK Sit&Stand, bardzo chętnie wykorzystywany przez naszych Klientów do spotkań online oraz pracy w skupieniu – i wyparł właściwie kabiny o podobnych funkcjach, ale nie posiadające możliwości zmiany pozycji na stojącą.
Im częściej zmieniamy pozycję przy pracy, tym lepiej znosi ją nasz organizm. Ewolucyjnie jesteśmy stworzeni do ruchu. Ciągłe siedzenie to nie tylko zagrożenie dla kręgosłupa, to także możliwe problemy z krążeniem powodowane przez stały ucisk na podudzia. Jeśli zatem całymi dniami siedzisz przy klasycznym biurko – może czas na zmianę ?
Chcesz dowiedzieć się więcej o naszych rozwiązaniach?
Poznaj kompleksowa ofertę, zadbaj o warunki pracy Twojego zespołu.